wtorek, 13 września 2011

Dramat pierwszy; akt I, scena 1

       Pierwsza scena scena mojego własnego dramatu. Roboczy tytuł to: "Gdy katów brak", ale tak naprawdę to dzieło jeszcze go nie ma. Może kiedyś przyjdzie mi coś do głowy. Komedia. Wiem, wcale nie śmieszna, ale gdy to pisałam pomysł wydawał mi się całkiem niezły.



Gdy katów brak,

czyli bajkowa komedia pomyłek w trzech aktach pisana

A K T  I

S C E N A  1

Lodowy Pałac na zamarzniętym jeziorze. Sala tronowa. Lodowy tron, obok lodowy stoliczek z poduszeczką na koronę. Z prawej strony Narrator - kobieta w czarnym garniturze pod krawatem.

NARRATOR
Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami, dawno, dawno temu, przed wiekami w lodowym zamku na zamarzniętym jeziorze…

GŁOS ZZA SCENY
Halo! Zaraz, zaraz! Jak to “dawno, dawno temu”?! Jak to “przed wiekami”?! Wypraszam sobie!

Wchodzi Królowa Śniegu ubrana w długą, białą szatę. Na głowie ma srebrną koronę, włosy obsypane płatkami śniegu, w ręce białe berło.

KRÓLOWA ŚNIEGU
z gniewem, wywijając berłem
Ja sobie wypraszam jakieś: “dawno, dawno temu”! Żadne: “dawno, dawno temu”! Czy ja wyglądam tak staro?! Wypraszam sobie “przed wiekami”! Nie było żadnego “przed wiekami”! Proszę mnie nie postarzać! To mnie uraża. To mnie rani. Czuję się poniżona.

NARRATOR
cicho, ze strachem i skruchą
Ależ, Wasza Wysokość, nie można inaczej. Wyraźnie mam napisane: “Dawno, dawno temu, przed wiekami”. Muszę trzymać się tekstu.

KRÓLOWA ŚNIEGU
Zmienić tekst!

NARRATOR
Nie mogę.

KRÓLOWA ŚNIEGU
Jak to nie możesz? Żądam, aby zmienić tekst!
Tupie nogą.

NARRATOR
z paniką
Ale ja nie mogę. To trzeba do autora, trzeba oddać do korekty, potem zanieść do wydawcy. Należy wznowić druk z uwzględnieniem poprawek…

KRÓLOWA ŚNIEGU
Żądam natychmiastowych poprawek!

NARRATOR
Ale to długa droga. Do tego formalności, koszty kolejnego wydania…

KRÓLOWA ŚNIEGU
traci cierpliwość
Straże! Straże!

Wbiegają dwaj strażnicy. Królowa wskazuje berłem na trzęsącego się ze strachu Narratora.

KRÓLOWA ŚNIEGU
Skrócić o głowę!

NARRATOR
Ależ jak to…? Tak nie można… Bez procesu…?

STRAŻNICY
Bez procesu?

KRÓLOWA ŚNIEGU
tupiąc ze złości, piskliwym głosem
Skrócić o głowę! Skrócić o głowę!

NARRATOR
Pani, łaski!

KRÓLOWA ŚNIEGU
Skrócić o głowę! I znaleźć mi innego narratora!

Strażnicy z zakłopotaniem jeden przez drugiego:

STRAŻNIK I
Narratora? Ależ, Wasza Wysokość, gdzie szukać narratora?

STRAŹNIK II
Nie można skrócić o głowę. Trzeba kata. W Lodowym Pałacu nie ma kata.

STRAŻNIK I
Gdzie produkuje się narratorów?

STRAŻNIK II
Wasza Wysokość wyrzuciła ostatniego kata, bo się nie opłacał.

STRAŻNIK I
To już trzeci narrator w tym tygodniu.

STRAŻNIK II
Nie ma kata. Nie ma kata. Może wtrącić do lochu?

NARRATOR
z nadzieją
Tak, tak! Do lochu! Wtrącić do lochu!

Królowa chodząc w tę i z powrotem:

KRÓLOWA ŚNIEGU
Skrócić o głowę! Znaleźć mi kata!

STRAŻNICY
Gdzie?!

NARRATOR
usłużnie
Można w innych bajkach…

KRÓLOWA ŚNIEGU
No właśnie. Można w innych bajkach.

STRAŻNICY
ze zdziwieniem
W innych bajkach?

KRÓLOWA ŚNIEGU
Nie gadać! Skrócić o głowę!

STRAŻNIK I
Wydaje się, że w Królowej Śnieżce był jakiś kat.

STRAŻNIK II
podchwytuje
Tak, tak. W Królowej Śnieżce był kat!

KRÓLOWA ŚNIEGU
Przyprowadzić mi go!

NARRATOR
cicho
Czy to konieczne?

KRÓLOWA ŚNIEGU
Sprowadzić mi kata!

Strażnicy wybiegają. Za chwilę wracają, prowadząc Myśliwego. Myśliwy w zielonym stroju, z czapką z piórkiem, ze sztyletem w cholewie, z łukiem i kołczanem na plecach. W jednej ręce trzyma królika.

STRAŻNICY
Oto kat.

KRÓLOWA ŚNIEGU
wskazując na Narratora
Skrócić go o głowę.

MYŚLIWY
drapie się po głowie
Najjaśniejsza Pani, jam prosty myśliwy. Poluję na króliki i sarny, i jelenie, i dziki, gdzie ja tam skracać o głowy. Nie mam wprawy…

KRÓLOWA ŚNIEGU
Nie gadać! Skrócić o głowę!

MYŚLIWY
Ależ, Wasza Wysokość…

Zamieszanie za sceną. Słychać kłótnie, przepychanki. Wpada dziewczyna w niebieskiej sukience i czerwonym kubraczku. Spogląda na Myśliwego i bierze się pod boki.

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
z gniewem, grożąc mu
A ty gdzie się włóczysz, ty stary szelmo? Miałeś wyprowadzić mnie do lasu. Czekam i czekam, a ty tu sobie romansujesz w innej bajce.

MYŚLIWY
lękliwie, kuląc się
Potrzebują kata.

KRÓLOWA ŚNIEGU
do Królewny Śnieżki
Ktoś ty? Czego tu szukasz?

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
Jestem Śnieżka. Macocha kazała temu oto Myśliwemu wywieść mnie do lasu i zabić, a na dowód przynieść moje serce. Ale ten łajdak nie zjawił się na umówione spotkanie.
do Myśliwego
Wiesz jak ja teraz wyglądam? Wyśmieją mnie!

MYŚLIWY
Porwali mnie!

KRÓLOWA ŚNIEGU
do Myśliwego
Jednak jesteś katem.

Znów zamieszanie za sceną. Wbiegają siedmiu Krasnoludków. Wygrażają pięściami Królewnie Śnieżce.

KRASNOLUDEK I
Śnieżka, gdzie ty się szlajasz?

KRASNOLUDEK II
Ile można wracać z kopalni?

KRASNOLUDEK III
Nikt nie pił z mojego kubeczka!

KRASNOLUDEK IV
Nikt nie jadł z mojego talerzyka!

KRASNOLUDEK V
Nikt nie używał mojej łyżeczki!

KRASNOLUDEK VI
Nikt nie jadł moim widelczykiem!

KRASNOLUDEK VII
Nikt nie spał na moim łóżeczku!

KRASNOLUDKI
Śnieżka, trzymaj się scenariusza!

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
broni się
To Myśliwy!

KRASNOLUDKI
Myśliwy, trzymaj się scenariusza!

MYŚLIWY
To Królowa Śniegu!

KRASNOLUDKI
Królowo Śniegu, trzymaj się scenariusza!

KRÓLOWA ŚNIEGU
Zmienić scenariusz! Skrócić ich o głowę!

STRAŻNIK II
ze strachem
Nie ma kata.

KRÓLOWA ŚNIEGU
tupiąc nogą
Znaleźć kata!

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
podpowiada
A w Czerwonym Kapturku? Kat zastrzelił wilka.

KRÓLOWA ŚNIEGU
Sprowadzić mi kata z Czerwonego Kapturka!

Strażnicy wybiegają. Wracają z Leśniczym z fuzją na plecach. Za nim biegną przerażone Babcia i Czerwony Kapturek. Zza sceny wygląda Wilk.

BABCIA
załamując ręce
Olaboga! Wilk, Wilk pod drzwiami! Wilka trzeba odstrzelić! Gdzie zabieracie Leśniczego?

KRÓLOWA ŚNIEGU
do Leśniczego, wskazując na Narratora, Myśliwego, Królewnę Śnieżkę i Krasnoludków
Kacie, skrócić ich o głowę!

LEŚNICZY
nie rozumiejąc
Jak? Dlaczego? Tak po prostu? To nie humanitarne!

KRÓLOWA ŚNIEGU
Skrócić o głowę!

LEŚNICZY
Ja jestem leśniczym. Poluję na wilki. Nie będę skracał nikogo o głowę. Jestem z Greene Peace!

WILK
wyglądając zza sceny
Taak, jasne, z Greene Peace. Najlepiej tak powiedzieć, gdy nie chce się czegoś robić. A jeśli chodzi o biednego wilka, to jakoś nikt nie zastawia się Greene Peace.

KRÓLOWA ŚNIEGU
Czy w żadnej bajce nie ma kata?!

Rozlega się pukanie.

KRÓLOWA ŚNIEGU
woła, bez złości
Proszę.

Wchodzi Kopciuszek w fartuszku, boso, w chusteczce na głowie i brudnym noskiem. Rozgląda się.

KOPCIUSZEK
Przepraszam, czy to mieszkanie Dobrej Wróżki?

KRÓLOWA ŚNIEGU
uprzejmie
Nie. Wyjściem na prawo, korytarzem prosto, ostatnie drzwi na prawo.

KOPCIUSZEK
Dziękuję. A czy to bal?

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
Nie, to nie bal.

KRASNOLUDEK I
Gdyby to był bal, byłoby i wino.

KOPCIUSZEK
A więc to nie zamek?

KRASNOLUDEK II
Gdyby to był zamek, byłoby i wino.

KOPCIUSZEK
Więc gdzie jest zamek?

KRÓLOWA ŚNIEGU
uprzejmie
Korytarzem na prawo, potem cały czas prosto i ostatnie drzwi na lewo z napisem: “Zamek Księcia od Kopciuszka”.

KOPCIUSZEK
Aha, dziękuję. A co to za spotkanie?

KRASNOLUDEK III
Gdyby to było spotkanie…

KRASNOLUDKI
kręcąc głowami na Krasnoludka III
Ciii…

KRASNOLUDEK I
Bracie, to nie ta kwestia.

CZERWONY KAPTUREK
do Kopciuszka
Poszukujemy kata.

KOPCIUSZEK
zastanawiając się
W Jasiu i Małgosi była Zła Wiedźma.

CZERWONY KAPTUREK
podchwytując
Zła Wiedźma to prawie jak kat.

KRÓLEWNA ŚNIEŻKA
Tak, tak, to prawie jak kat.

KRASNOLUDEK III
Będzie Zła Wiedźma, będzie i wino.

Wszystkie Krasnoludki kiwają głowami z nadzieją na wino.

KRÓLOWA ŚNIEGU
Sprowadzić mi Złą Wiedźmę!

Strażnicy wybiegają.

KRÓLOWA ŚNIEGU
do Kopciuszka
Lepiej pośpiesz się, kochana. Dobra Wróżka przyjmuje tylko od ósmej do szesnastej. Później ma wista z Wróżkami od Śpiącej Królewny.

Kopciuszek dyga lekko i wychodzi. Wilk wodzi za nią wzrokiem, jakby wahał się, czy za nią iść. Zostaje.

CZERWONY KAPTUREK
do Babci i Leśniczego
No dobra, my tu gadu, gadu, a wilk tuż, tuż.

WILK
ze spokojem
Wy tam gadu, gadu, a mnie się wcale nie spieszy.

Słychać sygnał wiadomości na Gadu-Gadu. Leśniczy wyjmuje i-poda.

LEŚNICZY
Przepraszam, małżonka. “Kiedy wrócisz? Zrobiłam pasztet z zająca.” Mmm… Pasztecik…
odpisuje
Będę... wieczorkiem... Całuski.

Chowa i-poda do kieszeni, zdejmuje fuzję z ramienia i kłania się Królowej Śniegu. Wychodzi, za z nim Babcia i Czerwony Kapturek, uprzednio kłaniając się Królowej. Po chwili słychać za sceną strzały z fuzji i jęki Wilka.

Wbiegają strażnicy, ciągnąc Złą Wiedźmę. Trzyma ona w ręku biały nóż i pęk ziół, którymi wymachuje.

ZŁA WIEDŹMA
skrzeczącym głosem, wyrywając się strażnikom
Puśćcie, łajdaki! Chamy! Prostaki! Szumowiny! Ja wam zaraz pokażę! Pozamieniam was w żaby!

Strażnicy bez słowa stawiają ją przed Królową Śniegu.

KRÓLOWA ŚNIEGU
wskazując na Narratora, Myśliwego, Królewnę Śnieżkę i Krasnoludków
Wiedźmo, skrócić ich o głowę.

ZŁA WIEDŹMA
ogląda krytycznie swoje ofiary
Mogę najwyżej zamienić w żaby.

KRASNOLUDEK III
z nadzieją
A przemienić wodę w wino?

Rozlega się kumkanie. Na środek sceny wskakuje Żabi Książę w złotej koronie.

ŻABI KSIĄŻĘ
do Złej Wiedźmy
Żądam, aby mnie odczarowano.

ZŁA WIEDŹMA
do Żabiego Księcia
Mam ciekawsze sprawy na głowie.

KRÓLOWA ŚNIEGU
do Złej Wiedźmy
Nie, nie, nie. Skrócić o głowę.

ZŁA WIEDŹMA
wzruszając ramionami, do Królowej Śniegu
To trzeba kata. Ja mogę tylko zamienić w żaby.

KRASNOLUDEK III
Ja proszę o wino.

KRASNOLUDKI
ochoczo
Tak, tak. Trzeba wina.

ŻABI KSIĄŻĘ
do Złej Wiedźmy
Żądam, aby mnie odczarowano.

ZŁA WIEDŹMA
Idź precz, ropuszysko.

KRÓLOWA ŚNIEGU
do Złej Wiedźmy
Nie ma rady?

ŻABI KSIĄŻĘ
do Królowej Śniegu
Zawsze można odczarować.

ZŁA WIEDŹMA
do Królowej Śniegu
Trzeba kata.

ŻABI KSIĄŻĘ
do Złej Wiedźmy
Jak kata? Wystarczy odczarować.

Zła Wiedźma i Żabi Książę wychodzą, kłócąc się.

KRÓLOWA ŚNIEGU
ze zrezygnowaniem
I co teraz? W żadnej bajce nie ma kata.

NARRATOR
wtrąca cicho
Wasza Wysokość nas ułaskawi i będzie po kłopocie.

KRASNOLUDEK III
A potem wszyscy napijemy się wina.

KRÓLOWA ŚNIEGU
z westchnieniem, do siebie
A tak chciałam skrócić kogoś o głowę. A teraz cała zabawa przepadła.

KRASNOLUDEK III
ze znawstwem
Każdy powód jest dobry, żeby napić się wina.

STRAŻNIK II
do Królowej Śniegu
Może Królowa Kier pożyczy nam kata jak ostatnio?

KRÓLOWA ŚNIEGU
do siebie
Kolejny powód, aby Królowa Kier mogła się pysznić, puszyć i unosić. Znów trzeba się przed nią uniżać.
wzdycha
O ja biedna!
ostrym tonem do strażników
Znaleźć kata! I posłać list do Królowej Kier.

KRASNOLUDEK III
I podać wina!

NARRATOR
do Królowej Śniegu
Zawsze można ułaskawić.

Królowa Śniegu wychodzi, za nią Narrator, Królewna Śnieżka i sześciu Krasnoludków, ciągnąc za kaftan Krasnoludka III.

STRAŻNIK I
Po co ta cała afera? I tak ich uniewinni, jak ostatnio.

STRAŻNIK II
Jej Lodowa Wysokość pragnie poczuć się okrutnie.

STRAŻNIK I
Jak Królowa Kier.

GŁOS ZZA SCENY
Straż! Nie gadać! Wysłać list do Królowej Kier.
Strażnicy wybiegają w pośpiechu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Layout by Raion