Mój pierwszy erotyk, a przynajmniej pierwszy w miarę udany. Mimo masy poprawek wciąż jednak nie jestem z niego tak do końca zadowolona. Zgrzyta. Czasem nawet bardzo. Może kiedyś natchnie mnie na tyle, żeby zrozumieć, co w tym utworze jest nie tak.
Anioły
czułam ciszę własnych słów
więzienie ciała
ciepły dotyk skóry na skórze
nagie ramię powietrza chłód
oczy gorące od pocałunków
oddech we włosach
krzyk z ust do ust
i szept...
kojąco drażnił płatek ucha
gwiazdy wirowały nad moją głową
spływały w dół niczym komety
widziałam anioły spadające z nieba
płonęły w locie
Bardzo ciekawy wiersz erotyk ^^ Nie spodziewałam się, że napiszesz wiersz o tej tematyce, bo wiesz... z Tobą kojarzą mi się dość mroczniejsze tematy :D Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńAnioły płonące w locie są niewystarczająco mrocznym porównaniem? ;p
UsuńKiedyś na spotkaniu z pewnym poetą usłyszałam, że nigdy nie wolno poprawiać własnych wierszy. Nigdy też nie powinno się ich pisać na siłę. Dlatego pisz dopiero wtedy, kiedy ta myśl, która natchnęła Cię do napisania danego utworu, uformuje się do końca w Twojej głowie. Musisz się nią wypełnić i nią żyć. Wtedy wiersz jest prawdziwy, bo wypływa prosto z Ciebie.
OdpowiedzUsuńUważam, że ten erotyk jest dobry. I ja bym już w nim niczego nie poprawiała. Skoro tak go napisałaś (choć już ma poprawki - no ale przemilczę to ;>) to znaczy, że taki miał być.
Podoba mi się Twoja twórczość. Nie czytałam jeszcze wszystkiego na tym blogu. Kiedyś to nadrobię.
Jeśli chciałabyś porozmawiać o poezji jestem otwarta. Sama ja piszę i wiem, że to dość trudna sprawa.
Pozdrawiam i życzę weny,
Błękitna